sobota, 19 grudnia 2015

22. Ten niezwykły czas... kiedy spełniają się Marzenia!

Witajcie moi Kochani...
Tak, to będzie nieco dziwny, nierealny i niezwykły odcinek... Tak, ale i czas, jaki teraz przeżywamy jest niezwykły...
Ktoś- nieznany, kłania się i życzy: Wesołych Świąt! Uśmiecham się i mówię, jak do dobrego przyjaciela: Dzięki, Tobie też wszystkiego dobrego!
Czy w innym czasie, innych okolicznościach - tak własnie odpowiedziałabym?
No własnie...
Póki co zapraszam do bardzo opóźnionego odcinka z naszym wyzwaniem, wyjaśnienie tej sytuacji znajdziecie w jego treści:

***
The Sims 3. Twinbrook, godz. 10.00

Hej, hej... Tu Caroline! Pamiętacie mnie?
Jestem drugą siostrą Sophie, tak tej porwanej Sophie! Od kilku tygodni nie mogę normalnie żyć, spać, funkcjonować! Jestem urodzoną panią detektyw. Dlatego pytam: skąd ten zastój w śledztwie? Dlaczego nie mam żadnych wskazówek, śladów, przełomu???
I nagle telefon...

Po kilku trzaskach w słuchawce odezwał się głos Belli:
- Hallo, hallo! Caroline? Słuchaj, możemy uwolnić Zosię! Przyjedź natychmiast na Przedmieście Miłowa, Soho...
Próbowałam coś powiedzieć, wołałam:
- Bella? Bella... ja...
Ale połączenie zostało przerwane.
Nie przebierając się, pobiegłam do parku, przed rzeźbę Wielkiego Billa.

The Sims 2. Miłowo/Przedmieścia , godz. 12.00


Uwielbia, kocham Dwójkową Krainę. Myślę, że to właśnie tu chciałabym kiedyś zamieszkać. Tak, wiem to szaleństwo. Jednak tak naprawdę tylko tutaj czuję się, jak w domu.
Trochę mi zajęło dodarcie na umówione miejsce.


W środku małej restauracji zastałam, jedzącą łapczywie zupę, Bellę.


Kiedy mnie zauważyła, odłożyła łyżkę i jak oparzona ruszyła w moją stronę. Niemal krzyczac oznajmiła:
- Jest! Mamy ich!
I szybko opowiedziała mi historię, w której niemałą rolę odegrały pieniądze i spryt Belli. Na koniec nieco ściszyła głos i powiedziała:


- Jednak uwolnić ich możesz tylko ty. I potrzebujemy kod, znasz jakiś kod? Być może będziemy musiały ryzykować własne życie. Są zatrzymani w mrocznej dzielnicy na północy miasta. Jesteś na to gotowa?


- Czy jestem? Co za pytanie. Musimy ich uwolnić, za wszelką cenę!

The Sims 2. Miłowo/Przedmieścia/Północna dzielnica Miasta , godz. 18.50


Późnym popołudniem dwie młode kobiety dotarły do jednej z najbardziej niebezpiecznych dzielnic miasta. 
Poczekały jeszcze do zmroku i...


Z bijącymi sercami weszły do mrocznego budynku...

***
The Sims 4 - wracamy do naszej rozgrywki


Zuzia zabiera Lunę na ostatni, przed urodzinami Luny, wypad do Granitowych Kaskad.


Musi znaleźć składniki do stworzenia wywaru z ognioliścia. Przy okazji porozmyślać trochę o swoim związku z Michałem. Już niedługo będzie częstym gościem w jej domu. To będzie dziwne? Nie, raczej wspaniałe!

Dziewczyny korzystają z ostatnich promieni słoneczka i bawią się w rzucanie podkowami. Luna przypomina cioci, jaki to prezent bardzo, bardzo by chciała dostać na urodzinki. Albo z okazji zbliżających się świąt.


Tymczasem, po powrocie z Granitowych Kaskad okazuje się, że nie ma prądu. Zuzia nie zapłaciła ostatniego rachunku! Brakuje nam ponad tysiąc Simeleonów!


Na szczęście mamy ogród z super plonami! 

I w miarę dobrze płatną pracę.
No właśnie pracę, która nieco zaczyna mnie nużyć... Wciąż te same interakcje!

Zuzia zaczyna dzień od rutynowych badań... Na szczęście z przerywnikiem w postaci:


Wizyty domowej!  


Że też mnie nie dziwi, że jedną z trzech pacjentek do wyleczenia jest: Natalia!


Po powrocie do szpitala, Zuzia diagnozuje swoją poranną pacjentkę i kieruje ją na operację. To druga operacja Zuzi i wciąż coś robi nie tak...
Ważne jednak, że pacjentka zostaje wyleczona.


A Zuzia wraca z kolejną wypłatą do domu.


Teraz może wybrać wraz z małą prezent urodzinowy, którym jest:


Najbardziej dziewczyński pokój, z dużą dawką koloru różowego i poduszek!
Luna wybiera z ciocią taki oto pokoik:
KLIKNIJ w obrazek



Następnego dnia, kiedy Luna była w szkole, Zuzia urządziła jej taki oto pokoik. Może jest nieco ciasny, ale niewątpliwie dziewczyński.


Po powrocie ze szkoły, czekał na Lunę tort. W tym wielkim dniu nie mogło zabraknąć Michała, być może przyszłego wujka Luny...

I właśnie w tym momencie miałam bum! Tzn. gra mi odmówiła posłuszeństwa i save z tym wyzwaniem posypał się. Przez kilka dni próbowałam posklejać coś z tego co miałam. W końcu zabrałam się za odtworzenie ładnych kilku odcinków. Teraz to już wracamy do mniej więcej nadrobionych strat.


Nasza Luna - Kosmiczna nastolatka. Jak Wam się podoba?


Oprócz pokoju Luna dostała jeszcze kilka drobiazgów i gitarę!


I nie żeby jej się nie podobały prezenty, ale...
- Dziękuję ciociu za wszystko, jesteś taka kochana! Tylko ja tak bardzo liczyłam na cud... na to, że zobaczę się z moją mamą. Tak bardzo za nią tęsknię!
Zuzia doskonale rozumiała swoją siostrzenicę, ona też tęskniła i martwiła się o swoją siostrę i szwagra... Jednak dzisiaj, dzisiaj są urodziny! Czas na radość, tort i tańce!


Czasami, nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że dzieje się coś, co ma istotny wpływ na nasze życie... Na spełnienie marzeń. Taki efekt motyla.
Tak też było teraz, kiedy zadzwonił telefon od naszej dobrej znajomej Natalii, z zaproszeniem na imprezę z duchami!


Rzeczywiście, duchów wciąż przybywało. To była dziwna impreza!


Ale dziewczyny bawiły się doskonale! Luna poznała swoją rówieśniczkę, też Lunę. 
Pod koniec imprezy zjawił się jeszcze jeden duch, który poprosił naszą solenizantkę aby usiedli gdzieś w zacisznym miejscu:


Usiedli przy stoliku na zewnątrz. Duch przyglądał się Lunie z zaciekawieniem, w końcu powiedział:
- Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
- Dziękuję.  O czym ważnym chciał pan ze mną porozmawiać?

- Taa, pan... ok. Więc mam ważną informację do przekazania komuś, kto może uwolnić twoją mamę. To kod.
- Kod? Komu niby mam go przekazać?
- Belli albo cioci Caroline. Bo to one próbują pomóc Zosi i jej mężowi. Ten kod to: 12369. Zapamiętasz?

- To tylko pięć cyfr. Jakoś chyba dam radę! A jak zapytają od kogo mam tą informację, co mam powiedzieć?
- Od Marcina. Do zobaczenia i jeszcze raz wszystkiego najlepszego.
I zniknął...
Chociaż Luna przysięgłaby, że odchodząc cicho dodał : córeczko.

Po powrocie Luna nieco oszołomiona całym dniem poszła spać w swoim nowym łóżeczku, a jej ciocia... do namiotu. Tak, zima i namiot! To nie jest zbyt mądre, ale chcąc spełnić aspirację życiową nie ma innej rady!


Rankiem jeszcze przed szkołą, Luna wpisuje informację na stronie cioci o kodzie. Wysyła też SMS. Oby to pomogło odzyskać mamę! I już leci do szkoły.

A nasza Zuzia leci do pracy.

Tam zaczyna dzień od postawienia diagnozy Kosmicie.


I rusza na kolejną wizytę domową. Tym razem do nowego miejsca, do Windenburga.
(tak na marginesie, to twórcy mogliby się bardziej przyłożyć do odtworzenia makiety domów w tle)


Ok, pierwsza pacjentka - wyleczona!










Druga - też wyleczona! 









A kto zgadnie, kim jest nasza kolejna pacjentka???

Natalia! Jej! 









Ale to jeszcze nic! Po powrocie do szpitala...


Czeka na nas znowu: Natalia. Dlaczego? Co z tą kobietą jest nie tak?

Może operacja coś na to zaradzi i raz na zawsze wyleczy naszą pustelniczkę! Przecież to nienormalne żeby wszędzie pojawiała się ta sama pacjentka.



Ale najważniejsze, że ta trzecia operacja doprowadziła nas do awansu.
Zuzia jest teraz Lekarzem Specjalistą!


I do domu wraca już w nowym ubraniu. No, no... Gratulacje!


A w kolejnym dniu...


Mamy Święta!


Michał przebiera się za Mikołaja. Dziewczyny wariują w rytm świątecznych melodii:


Robi się cudownie, świątecznie! Głośny śmiech i radosne wykrzykiwanie słów piosenki - unosiły się echem po całej okolicy. Są święta, radujmy się! To magiczny czas...


I nagle ...

Cdn.

Kochani, życzę Wam :
SZCZĘŚLIWYCH  i równie RADOSNYCH 
ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA
oraz 
WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU

Do zobaczenia po przerwie świąteczno - noworocznej